Oś czasu pożądania seksualnego według Twojego miesięcznego cyklu

Najbardziej irytująca rzecz w małżeństwie? To oczywiście seks. Ale nie mam na myśli samego „seksu”, tego boskiego, niechlujnego, podstawowego bytu, który zapewnia przetrwanie rodzaju ludzkiego. Mówię teraz o częstotliwości seksualnej. O pożądaniu. I o skłonności tego pragnienia do woskowania i zanikania, ale niestety nie synchronicznie.
Jeśli nie wiesz, o czym mówię, oto pomocna oś czasu mojego pożądania seksualnego do męża według mojego cyklu:
Dzień 1: Tylko jeśli masujesz moje stopy
Dzień 2: Odejdź
Dzień 3: Odejdź i przygotuj obiad dla dzieci
Dzień 4: Tylko jeśli masujesz moje stopy i kostki
Dzień 5: Masaż stóp
Dzień 6: Ok
¿Cómo es una mujer de 30 años?
Dzień 7: Jestem w grze
como atraer a un chico a la cama
Dzień 8: Chodźmy
Dzień 9: Powiedziałem,Chodźmy
Dzień 10: Wyglądasz dziś tak uroczo
Dzień 11: Wyglądasz jak Daniel Craig
Dzień 12: Wyglądasz jak młody Daniel Craig
Dzień 13: Daniel Craig to gówno na twoich gorących butach
Dzień 14: Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Nie mogę uwierzyć, że mam tyle szczęścia.
Dzień 15: Jeśli podejdziesz do mnie, zabiję ciebie i wszystko, co kochasz
Dzień 16: Jeśli mnie dotkniesz, wystąpię o rozwód
Dzień 17: Trzymaj się z daleka
Dzień 18: Czy nie możemy zamiast tego zrobić popcornu i obejrzeć filmu?
Dzień 19: Tylko jeśli masujesz moje stopy
Dzień 20: Tylko jeśli masujesz moje stopy i kostki
cuando deberías registrarte para una boda
Dzień 21: Tylko jeśli masujesz moje stopy, kostki i łydki
Dzień 22: To był całkiem niezły masaż stóp zeszłej nocy
Dzień 23: Ok
Dzień 24: W porządku. Cokolwiek.
Dzień 25: Popcorn
Dzień 26: Zgub się. Zrób obiad dla dzieci, a potem przedstawię Ci listę wszystkich powodów, dla których czuję się rozczarowany
Dzień 27: W porządku. Ale nie oczekuj, żebym to udawał
Dzień 28: Mam tę dziwną rzecz, w której jestem napalony, ale nienawidzę was wszystkich w tym samym czasie
Widzicie, co się stało? To było takie nagromadzenie w środku miesiąca, w którym robiłem się coraz gorętszy. Nie kontroluję pożądania tańca - tak właśnie zbudowała nas Natura, aby zmaksymalizować nasze szanse na prokreację. Natura nie wiedziała, jak udało nam się ją przechytrzyć syntetycznymi hormonami.
el mejor peinado para cara redonda
Ale w każdym razie, podobnie jak sam seks, następuje nagromadzenie się, a potem następuje punkt kulminacyjny, a potem - właśnie wtedy, gdy mój mąż odczuwa całą siłę mojego pragnienia w sposób, o którym fantazjuje - to zniknęło. Zniknęło w chwili, gdy czuje optymizm co do możliwościcodziennieseks.
Właściwie „nie ma” nie jest tutaj właściwym słowem. Pożądanie nie opuszcza mnie tylko w dniu 15. Zostaje wypatroszone i zastąpione odrazą, która ogarnia mnie tak całkowicie, że nawet myślbyć dotykanymsprawia, że chcę wsiąść do samochodu i jechać, co jest tradycyjną fantazją niezadowolonej żony.
Tu jest ironia. I z natury irytująca sytuacja dla mężów, którzy pozostają w ciągłym zamieszaniu. My też jesteśmy zdezorientowani. A zabawne jest to, że my - a przynajmniej ja - zapominamy o zmienności pragnień z miesiąca na miesiąc i ich wpływie na mnie. W dniu 8 jestem szczęśliwą damą. Czuję się dobrze ze sobą, z moim związkiem z mężem i mamenergia, to rzadkie stworzenie, które wymyka się tak wielu z nas, gdy pojawiają się dzieci. W 9 dniu poczucie dobrego samopoczucia rośnie, a do 13 dnia czuję ciężar całego mojego szczęścia. Do 14 dnia, chociaż moje pragnienie nie spadło, jestem już trochę roztrzęsiona i zdenerwowana. I oczywiście następny dzień to ten, w którym miesiąc po miesiącu pytam: „Dlaczego się ożeniłem?”.
Można by pomyśleć, że już to zrozumiem. Że zrozumiałbym źródło emocjonalnych zawirowań i spojrzałbym na to z właściwej perspektywy. Może powinienem wydrukować moją oś czasu pragnień i zawiesić ją. Powinienem przynajmniej wysłać jeden do męża.

