W ten sposób zakochałam się w nim (nie zrobiłam tego)

W ten sposób zakochałam się w nim (nie zrobiłam tego)

Przeszedłem przez rozstanie. Bardzo ciężkie, bardzo niszczące rozstanie, w którym mężczyzna, którego kochałam, okazał się palantem, który nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że kochałam go całym sobą, wszystkim, czym byłam, a on był w stanie po prostu odejść, jakby nic się nie stało.



Zrezygnował ze mnie.



Zrezygnował z nas. Ale nie chcę wam opowiadać żałosnej historii dziewczyny, która nie potrafiła przeżyć rozstania i nigdy więcej się nie zakochała.



Chcę opowiedzieć historię o tym, jak się w nim zakochałam.

Ilekroć moi przyjaciele rozmawiali o kimś, kogo bardzo kochali, mówili najstraszniejsze rzeczy, od, nie chcę już nigdy więcej od niego słyszeć, do, mam nadzieję, że jego następna dziewczyna go zdradzi, tak jak on zdradził mnie.



Powiem ci, że ich słowa tak naprawdę nie pomogły mi w procesie zdrowienia i zdrowienia po rozstaniu, ponieważ próbowali nauczyć mnie nienawidzić go, gardzić nim. Ale nie nienawidziłam go. Czułem coś przeciwnego.



Jak mogę nienawidzić kogoś, kogo tak bardzo kochałem zaledwie kilka dni wcześniej?

Widziałem, jak kobiety wokół mnie radzą sobie z mężczyznami tak, jak przezwyciężyłyby coś małego, coś nieistotnego.



Oczywiście skłamałbym, gdybym powiedział, że nie płakali, ale topiliby łzy w tequili i wódce.



Nigdy ich nie rozumiałam, nigdy nie chciałam tego robić, bo zawsze kończyły się pogłębianiem swoich ran, które nie przynosiły im nic dobrego.

Więc zdecydowałem się przyjąć własne podejście i odkochać się w zupełnie nowy sposób. Nie mówię, że moja droga jest właściwa, ale działa i jestem szczęśliwy.

Nie wiąże się to z piciem alkoholu ani pisaniem SMS-ów po pijanemu, nie obejmuje obrażania mojego byłego i tak dalej. Obejmuje mnie. Ja, ja i ja.

Zamknąłem lukę w moim sercu z miłością. Nie chciałem, by pochłonęła mnie nienawiść, nie chciałem być zazdrosny o nową kobietę w jego życiu.

Czułam tylko miłość do niego, do siebie i do naszego życia, które teraz jest rozdzielone.

Dlatego lubię mówić, że nie chcę się z nim odkochiwać.

W końcu pewnego dnia, kiedy wpadnę na niego na ulicy, moje serce nie odczuje tego dobrze znanego poczucia bycia w domu, tego poczucia bezpieczeństwa.

Może tego dnia moje serce nie przyspieszy i nie sprawi, że będę żałować, że sprawy potoczyły się inaczej, bo może, tylko może, zostanie. Tego dnia będę mógł powiedzieć, że jestem nad nim i że ruszyłem dalej.

Ale dzisiaj? Dziś czuję tylko miłość.Oczywiście jest to zmieszane ze smutkiem i czasem odrobiną żalu, ale przede wszystkim cieszę się, że to w ogóle się wydarzyło. Po prostu wyobrażam sobie moje życie bez niego i wiem, że nie byłabym tą osobą, którą jestem dzisiaj. Dlatego jestem wdzięczny.

Znajomi mówią mi, że muszę być wariatem, bo zawsze mówię o nim z uśmiechem na twarzy i myślą, że udaję, podczas gdy w rzeczywistości wszystko, co robię, to akceptacja moich uczuć.

Akceptuję fakt, że to już koniec.

Akceptuję fakt, że nie ma go już w moim życiu. Akceptuję również sposób, w jaki nadal go kocham, ponieważ w ten sposób odpuszczę. W ten sposób powoli od niego odchodzę.

Jeszcze się w nim nie zakochałam, ale po prostu poczekaj, aż nadejdzie dzień, w którym moje serce nie będzie za nim tęsknić – ani trochę.

Zawsze kochałem swoje życie i nadal będę je kochał. Dlaczego miałbym rozbijać kawałki, które uczyniły mnie tym, kim jestem?

Dlaczego miałbym wypełniać swoje dni nienawiścią, skoro mogę kochać bezwarunkowo, tak jak robiłem to do tej pory?

Kochałam go na tyle, by powiedzieć, że cieszę się, że jest szczęśliwy, ze mną lub beze mnie. I cieszę się, że kocham siebie pomimo tego, że mnie zostawił.

ejercicios para hacer tu vagina más apretada

Jestem taka szczęśliwa, że ​​mogę kochać siebie tak życzliwie teraz, kiedy najbardziej tego potrzebuję, bez osądzania, bez zadawania sobie pytania, czy byłam wystarczająco dobra. Wiem, że zrobiłem co w mojej mocy.

Oto moja historia o tym, jak zakochałam się w mężczyźnie, który po prostu mnie zostawił – nie przestałam odczuwać tych wszystkich uczuć, po prostu zrozumiałam, że nie mogę ich od razu zmienić.

Ale dojdę do punktu wyzwolenia, gdzie powiem, że naprawdę się w nim zakochałam.