Jestem zazdrosny o to, jak bardzo mój mąż kocha nasze dzieci

Moja mama i ja jechaliśmy do domu w zimny, pogodny dzień po świątecznych zakupach w Nordstrom po więcej kraciastych koszul i niebieskich koszul - jedynych koszul, które mój ojciec kiedykolwiek nosił. Moja mama ciągle zmniejszała głośność w radiu, a ja dalej je podkręcałem. W pewnym momencie przestałem używać radia jako odwetu i poddałem się.
- Czy kochasz tatę? Zapytałem niespodziewanie. Miałam 14 lat, słuchając Leonarda Cohena podczas ciężkiej rotacji i zdając sobie sprawę, ile odcieni szarości unosi się między miłością a miłością, między szacunkiem a rodzajem wszechogarniającej pasji, nastolatki utożsamiają się z wieczną miłością.
- Nie - mama nie zawahała się, wpatrując się mocno w drogę. `` Kocham twojego ojca. Ale ja go nie kocham.
Jej intymne słowa, wypowiedziane bez poczucia winy, przeprosin czy dalszych oświadczeń, od tego czasu zabarwiły każdy związek, jaki kiedykolwiek miałem - i najbardziej wpływają na moje małżeństwo.
Nawet po ośmiu latach przeważnie małżeńskiej rozkoszy i podczas wspólnego wychowywania dwójki niesamowitych małych dzieci, nie ma miesiąca, w którym nie oceniam naszego związku i ostrożnie wykrywam oznaki słabości. Mój mąż ostrzega mnie przed zbliżaniem się każdego dnia, jakby to był nasz ostatni. Ale tam, gdzie on postrzega moje zrzędzenie jako potencjalnie destrukcyjne, ja postrzegam to jako sposób na bycie czujnym, odmowę popadania w samozadowolenie i ochronę naszego statusu bycia „zakochanym”, najbardziej delikatnym i słabym z uczuć. W rezultacie mój mąż aż za dobrze zna działający skrypt, który brzmi mniej więcej tak:
Nie wychodzimy wystarczająco razem. Zawsze zabierasz K (naszą 5-letnią córkę) na lunch - kiedy ostatnio planowałeś ze mną obiad? Pocałowałeś dzieci na pożegnanie dziś rano, ale przeskoczyłeś mnie - o co chodzi? Gdybyś poświęcił choć jedną czwartą czasu, który spędzasz na myśleniu o tym, jak uszczęśliwić dzieci, jak poprawić nasze relacje, małżeństwo byłoby silniejsze. Potrzebujemy więcej randek. Więcej, więcej, więcej, daj mi i nam więcej, więcej, więcej!
Brudna prawda jest taka, że czasami jestem przerażająco zazdrosna o to, jak bardzo mój mąż kocha nasze dzieci. Ironia polega na tym, że kiedy patrzę, jak toast ich kanapki (`` bo tak smakują lepiej ''), uczę naszą córkę akordów C i A na jej małej różowej gitarze, a zabawkom Thomas the Train naszego malucha daję zabawny brytyjski akcent, część mnie zakochuje się w nim jeszcze bardziej. Ta część mnie chce go pochłonąć w całości - dopóki nie zdaję sobie sprawy, że nie mogę, ponieważ teraz dzielę go z dwójką dzieci, które potrzebują go znacznie bardziej niż ja. Nie ma słów, aby podsumować, jak wielkim zaszczytem jest wychowywanie dzieci z tym inteligentnym i kochającym mężczyzną. Ale skłamałbym, gdybym powiedział, że też nie czuję ukłucia zazdrości, kiedy planuje 12 świątecznych imprez z naszymi dziećmi i butów z nami.comiesięczne randkijakby nie byli ważni. Nasze dzieci oczywiście mają potrzeby, ale to nie znaczy, że powinniśmy strącać nasze własne potrzeby jako pary z piedestału, na którym tak słusznie przynależą.
„Nie martw się” - mówi mi. „Odzyskamy nasze życie za 10 lub 12 lat”. Znajduje pocieszenie w przyszłości - uważam to za przerażające. To tak daleko, a nasz wspólny czas jest fundamentem, na którym zbudowana jest nasza rodzina. Jeśli nie uczynimy tego priorytetem, teraz, a nie później, obawiam się, że „wypadniemy” z miłości, tak jak moi rodzice. Związek nie może pozwolić sobie na czekanie dekadę.
Wydaje się, że rodzice toczą nieustanną cichą wojnę przeciwko swoim dzieciom o zachowanie ich związku.
Nie pomaga to, że nigdy nie udało mi się zamknąć z matką ani w pełni zrozumieć, dlaczego nie była „zakochana” w moim tacie. Nie pytałem jej, jak i dlaczego wszystko poszło nie tak. Zamiast tego spędziłem następne 10 lat, zbierając wskazówki, przyjmując założenia i wyciągając wnioski na temat tego, jak wywołujące zazdrość, zatrzymujące serce, w pełni roztapiające się `` zakochanie '' przekształca się w zwykłą, starą, prostą `` miłość '', uczucie ubrane w najbardziej niechlujne ubrań, stosunkowo zwyczajne uczucie, które odczuwamy w przypadku pizzy i jaszczurek domowych. Uczucie, które nie jest przeznaczone dla twojego współmałżonka.
Czy „zakochany” zamienia się w „miłość”, kiedy zaczynasz kupować koszule w kratę swojego partnera, ponieważ potrzebuje on nowych koszul jako prezentów świątecznych, nie biorąc pod uwagę jego rosnącego zainteresowania astronomią i zamiast tego skłaniać się ku teleskopowi? Czy „zakochany” więdnie za każdym razem, gdy rezygnujesz z randek w piątek wieczorem, żeby zostać w domu i obejrzeć kolejny mecz hokeja w pocie czoła? Czy pali się, gdy romantyczną niespodzianką jest tylko odłożenie naczyń? To nie jest jasne.
Jedno jest jednak prawie pewne: dzieci mogą wyssać „zakochanych” zaraz po ślubie - wystarczy włączyć dowolny przypadkowy serial telewizyjny i to żart. Mama i tata już niedługo zrozumieją, że ich dziecko niszczy ten moment, wpadając i narzekając na jego życie. I nie jest tajemnicą, że wychowywanie dzieci wymaga dużo energii. Chociaż czasami wydaje się, że rodzice toczą nieustanną cichą wojnę przeciwko swoim dzieciom o zachowanie ich związku.
Oczywiście moje uczucia nie są prawdą. Nasze dzieci są największym dowodem naszej prawdziwej, szczerej miłości, a tymczasowe poświęcenia, jakie dla nich składamy, pomagają nam wzrastać jako jednostki i partnerzy. Może zawsze to ja planuję nasze randki i trzymam się za ręce w kinie, ale dowiaduję się, że nie dzieje się tak dlatego, że mój mąż nie ceni naszego związku. Utożsamiam te działania z pasją, a on po prostu nie podziela mojej obawy, że niebo spadnie, jeśli nie będziemy zachowywać się jak okropne, kochające PDA nastolatki.
Jeśli chodzi o nasze dzieci: kiedy czuję zazdrość z powodu jego uczucia do nich, przypominam sobie, że tak naprawdę nie chodzi o nasze dzieci - które kocham - ale o moje lęki. Człowiek zdolny do tego rodzaju miłości jest również zdolny do szerzenia bogactwa i jest też kimś wartym mojej miłości. Ta miłość może po prostu poczekać, aż położymy nasze maluchy do łóżka.
PodążaćRedbook na Facebooku.