W końcu zaakceptowałem, że nie jesteś niczym więcej niż trudną lekcją

Najtrudniejsze lekcje w życiu zaczynają się spokojnie, bez oznak niebezpieczeństwa. Dlatego nigdy nie rozpoznałem cię jako kogoś toksycznego.



Kiedy pierwszy raz się poznaliśmy, byłaś najbliższa doskonałości. Poruszałeś góry i chodziłeś po wodzie, żeby mnie uszczęśliwić.

Czułeś się, jakbyś był zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, a jak się okazało, byłeś.



Ten idealny początek był po prostu narzędziem, za pomocą którego trzymałeś mnie pod swoim dowództwem. Byłaś niczym więcej niż emocjonalnym manipulatorem, którego nie mogłam rozpoznać, dopóki nie było za późno.

Myślę, że dlatego manipulacja emocjonalna jest tak potężna i destrukcyjna, że ​​nie wiesz, że jesteś ofiarą. Uważasz to za coś normalnego, ponieważ nie możesz uwierzyć, że ktoś byłby w stanie użyć twojej miłości przeciwko tobie.

Teraz, gdy patrzę wstecz, wyraźnie widzę wzór. Trzymałeś się każdego słowa, które kiedykolwiek powiedziałem.



Słuchałeś uważnie i czułem się tak szczęśliwy, że miałem kogoś, kogo tak bardzo obchodziło, że był zainteresowany każdym aspektem mojego życia. Nie miałem pojęcia, że ​​słowa byłyby twoją bronią z wyboru.

Znałeś właściwy sposób na przekręcenie każdego mojego słowa, tak aby ci pasowało.

Używałbyś słów, by wywołać we mnie poczucie winy.



Za każdym razem, gdy chciałem trochę czasu dla siebie, kiedy chciałem spotkać się z przyjaciółmi lub pójść gdzieś bez ciebie, nie powiedziałbyś ani słowa, albo zachowywałbyś się tak, jakbyś był z tobą w porządku i za każdym razem musiałem płacić moje należności kiedy wrócę do domu, ponieważ wszystko, co od ciebie dostałem, to ignorancja i ciche traktowanie.

Kilka tygodni później, kiedy będziemy walczyć, pocierasz mi to wszystko w twarz, mówiąc mi, że zawsze byłeś ostatni, a wszyscy inni byli ważniejsi ode mnie.

Stopniowo oddalałem się od przyjaciół, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Chciałeś mojej pełnej uwagi.

trucos sexuales para mantenerlo interesado

Nie mogłeś znieść, że mógłbym się dobrze bawić bez ciebie. Jednak jeśli chodzi o ciebie, zasady były inne.

Możesz wyjść gdziekolwiek chcesz i gdziekolwiek chcesz. Wracałeś do domu późno, pachnąc alkoholem, a nawet gdybym chciał coś powiedzieć, byłoby to bezcelowe, ponieważ natychmiast mnie zamknąłeś.

Wiedziałeś dokładnie, co powiedzieć i kiedy to powiedzieć, aby poczuć się jakbym był winien. Nie tylko raz, ale w każdej sytuacji, w jakiej kiedykolwiek byliśmy.

Byłeś tak dobry w graniu ofiary, że nawet jeśli zrobiłbyś coś niewybaczalnego, skończyłoby mi litość dla ciebie.

Czułem się zamknięty w klatce. Uwięziłeś mnie swoimi manipulacjami. Czułem, że nie mogę nigdzie pójść ani zrobić niczego dobrze, nie denerwując cię.

Zawsze sprawiałeś, że czułem się, jakbym nie wystarczał. Jakbym był pod tobą. Żerowałeś na moich niepewnościach.

Złożyłeś obelgi w żarty. Zawsze dzielisz się ze mną swoją „mądrością” i udzielasz rad we wszystkim, co dotyczy mojego życia.

Zawsze zachowywałeś się tak, jakbyś wiedział lepiej, a wszystko, co powiedziałeś lub zrobiłeś, było „dla mojego własnego dobra”.

Zniszczysz mnie, sprawię, że poczuję się bezwartościowy, a potem znowu wrócisz do swojego słodkiego, kochającego, opiekuńczego trybu, po to, abym poczuł błogosławieństwo, że cię mam w życiu.

Ale nie byłeś błogosławieństwem, byłeś bardziej jak przekleństwo. Ten, z którego nie widziałem ucieczki, dopóki nie odszedłeś od mojego życia i nie przeszedłeś do kolejnej ofiary.

To były twoje słowa, które również były moją winą z przyczyn, które pozostały niewyjaśnione.

Nie mogę powiedzieć, że poczułem ulgę, kiedy nie byłeś już częścią mojego życia. Zostałem zmiażdżony i zdewastowany. Myślałem, że straciłem miłość swojego życia.

Tęskniłem za tobą. Przez mniej więcej pierwszy miesiąc nie mogłem powstrzymać łez. Łzy stopniowo ustały; Nie jestem pewien, w którym dokładnie momencie, ale był taki moment, w którym łzy oczyściły mój widok i widziałem cię wyraźnie.

Widziałem, jakim naprawdę byłeś manipulacyjnym dupkiem.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu czułem się wolny, czułem się tak dobrze. Czułem, że znów mogę oddychać. Łatwo było to zrobić, gdy nie bałam się już mego umysłu.

Czułam się tak dobrze i dał mi dodatkową siłę, której potrzebowałem, aby odzyskać wszystko, co dla mnie zabrałeś.

Dużo czasu zajęło mi odnalezienie pewności siebie i miłości do siebie, które mi odebrałeś. W końcu zdałem sobie sprawę, że jestem wystarczający i że nigdy nie powinienem pozwolić nikomu traktować mnie tak, jakbym był mniej.

Mój umysł i moja dusza są teraz spokojne, ponieważ cieszę się z tego, kim jestem. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek mnie ponownie uwięził.

Mówienie tego teraz wydaje się śmieszne, ale wtedy myślałem, że nigdy cię nie pokonam. Myślałem, że szkody, które spowodowałeś, były trwałe, a ból, który czułem, był nieuleczalny.

Nie zauważyłem, że chociaż blizny wciąż tam były, byłem znacznie silniejszy, niż mogłem sobie przypisać.

Byłem na ciebie taki zły przez długi, długi czas. Nie mogłem zrozumieć, że ktoś, kto miał moje serce, mógł mnie tak bardzo zranić.

Ale nie jestem już szalony. W końcu zaakceptowałem, że to nieuniknione. Wybaczyłem ci.

significas más para mí de lo que piensas

Przebaczyłem sobie, że zostałem tak długo i prawie nigdy o tobie nie myślę. Nie masz już nade mną władzy ani nad moim życiem.

W końcu zaakceptowałem, że wszystko musiało pójść w ten sposób, żebym mógł nauczyć się, jak być naprawdę szczęśliwym. Więc mogłem dowiedzieć się, jak miłość nigdy nie powinna wyglądać.

Nie byłeś miłością mojego życia, byłeś najtrudniejszą lekcją mojego życia. Ten, którego nie miałem wyboru, musiałem się uczyć.