Wolę masturbację od seksu z mężem

Zaprojektowany przez Megan Tatem

kochamseks, ale gdybym miał wybierać międzydotykać siebiei pozwalając mężowi robić to za mnie, częściej niż nie, idę sam. Po prawie 20 latach małżeństwa nie mam żadnych zastrzeżeń co do posiadania tego, czego chcę i tego, jak chcę to w sypialni, i robienia tego samodzielnie, gdy zajdzie taka potrzeba. Ale posiadanie tego faktu o sobie nie było łatwym wyczynem.



Mój mąż i ja poznaliśmy się, gdy mieliśmy 16 lat i pobraliśmy się dwa lata później - więc na początku naszego małżeństwa, kiedy oboje byliśmy młodzi i niewtajemniczeni w dobry seks, masturbowałam się w ukryciu. Nie chodziło o to, że nasz romans misyjny był zły; to po prostu nie wystarczyło, żeby mnie dopaśćtam.Nie chciałam zranić dumy męża, mówiąc mu, że nigdy nie przyszedłem podczas naszych sesji seksualnych, a poprzednie próby pokazania mu, jak mnie dotyka, pozostawiły mnie z posiniaczoną łechtaczką, a on z posiniaczonym ego, więc trzymałam pokrywkę moja seksualna frustracja. Gdy tylko mój mąż wyskakiwał z łóżka, żeby umyć się w łazience, robiłam to szybko i cichodoprowadzam się do orgazmu.

Rok po rozpoczęciu mojej tajnej operacji masturbacji mój mąż zaskoczył mnie, wychodząc z łazienki zbyt wcześnie, przyłapując mnie na przyjemności.



'Co robisz?' on zapytał.

Na krawędzi orgazmu próbowałem zatrzeć ślady, ale on wiedział. Poprzez utrudnione oddechy uratowałem ten moment, twierdząc, że po prostu wciąż jestem w nastroju. Wydawał się zdziwiony, ale przyjął moje wyjaśnienie. Dał mi tamte Święta Bożego Narodzeniamój pierwszy dildo. Przyjąłem jego prezent z uniesieniem i zrozumieniem, że satysfakcja seksualna to moja własna odpowiedzialność.

Chociaż nigdy o tym nie rozmawialiśmy, byłam przekonana, że ​​mój mąż wiedział, że jestem niespełniona. Kiedy sięgnąłem po zabawkę erotyczną, gdy tylko doszedł do orgazmu, nie protestował. Zamiast tego czule pocałował moje piersi i pozwolił mi się wykończyć, ustalając, co stanie się naszą seksualną normą.



Chociaż nigdy o tym nie rozmawialiśmy, byłam przekonana, że ​​mój mąż wiedział, że jestem niespełniona.

Ale nasze życie seksualne toczyło się w pętli, te same ruchy były powtarzane w kółko - i jesienią piątego roku naszego małżeństwa rozstaliśmy się z mężem. Do tego czasu mieliśmy dwoje dzieci w krótkich odstępach czasu i spędziliśmy większość czasu albo walcząc, albo zbyt wyczerpani, by się dotykać. Wyczuwając, że zbliża się nasz koniec, bezmyślnie sięgnąłem po religię w nadziei, że to nas naprawi. To był kismet, kiedy dwóch misjonarzy mormonów zapukało do naszych drzwi z przesłaniem o zbawieniu i wiecznej rodzinnej szczęśliwości.

de que color debe ser tu caca

Dałem wszystko, co miałem, na moje duchowe nawrócenie. Zdeterminowany, by podążać ścieżką, która obiecała mojemu małżeństwu szczęśliwe życie, w dniu chrztu wyrzuciłem do śmieci moje ukochane dildo. Odkładając na bok orgazmy i szatana, czekałem, aż Bóg sprawi, że mój związek stanie się niebem na ziemi. Nic dziwnego, że ta chwila nigdy nie nadeszła. Kilka miesięcy później złożyliśmy wniosek o separację i przeniosłem się z dziećmi do stanu, aby zacząć od nowa.



W moim nowym mieszkaniu pokazałem Bogu środkowy palec, masturbując moje serce, gdy dzieci już spały. Te orgazmy były jednymi z najlepszych, jakie kiedykolwiek miałem. Niedługo potem formalnie zakończyłem swój związek z religią, preferując słodkie uwolnienie seksualnego spełnienia, nawet jeśli oznaczało to wieczne potępienie.

W moim nowym życiu samotnym ponownie zaznajomiłam się z randkami i przypadkowym seksem, co oznaczałodużo golenia(tyle golenia) i wprowadzenie do rodzajów seksu, o których istnieniu nie wiedziałem. Edukacja seksualna, którą otrzymałem, sprawiła, że ​​nadmierny koszt wkładów z żyletkami stał się bardziej inwestycją.

W tym czasie dowiedziałem się, jak bardzo kocham seks oralny. Mój mąż nigdy nie był zainteresowany próbowaniem, dlatego nie wiedziałam, czego mi brakowało. Kiedyś dostałem dziwneco jeśli źle pachniesz lub smakujesz? głos z mojej głowy, odkryłem, że to wyzwalające doświadczenie. Nie musiałem już (ani nie chciałem) masturbować się natychmiast po seksie, ponieważ byłem nasycony. Nagle miałam prawo oczekiwać równej satysfakcji od mojego partnera i to było niesamowite.

W trakcie naszej separacji ani mój mąż, ani ja nie podjęliśmy niezbędnych kroków w celu sfinalizowania naszego rozwodu. Rozmawialiśmy często - nawet o związkach, w których byliśmy, chociaż nigdy nie przekraczaliśmy granicy w szczegółach dotyczących związków seksualnych. Staliśmy się lepszymi przyjaciółmi i bardziej otwartymi w naszej komunikacji. W jednym z tych zabawnych zwrotów akcji Jane Austen, ta wieloletnia przyjaźń doprowadziła do ponownego rozpalenia naszej wzajemnej miłości, a wiosną tego, co byłoby naszym siódmym rokiem małżeństwa, ponownie połączyliśmy się i odzyskaliśmy wspólne życie.

Łokieć, mityczne stworzenie, postać fikcyjna, grafika, grafika, rysunek, Zaprojektowany przez Megan Tatem

Stare nawyki ciężko jednak umierają i chociaż nasze więzi emocjonalne i psychiczne były silniejsze, nasza chemia seksualna powróciła do wieku niemowlęcego. Tak jak poprzednio, nasze połączenie po stosunku obejmowało zabawę w cycki i wykańczanie się.

Bojąc się zakołysania łodzią lub odrzucenia, nie powiedziałam mojemu mężowi, żeby na mnie zszedł, chociaż tego naprawdę chciałam. Nie chciałem też go skrzywdzić ani sprawić, by poczuł, że jego umiejętności kochania są mniej niż niesamowite, więc nic nie powiedziałem i energicznie się masturbowałem przez prawie dekadę.

Czy zdarzało się, że próbowałem popchnąć go we właściwym kierunku? Pewnie. Ale kilka razy bezskutecznie próbowałem utwierdzić mnie w przekonaniu, że nasze marne życie seksualne było czymś, co po prostu musiałem zaakceptować.

Potem mój mąż szarpnął nasz związek i udało mu się całkowicie odnowić nasze życie seksualne. Mój mąż przyznał się do czegoś, co mogło być tylko przyznaniem się zrodzonym z winymieć romanstrzy miesiące przed ślubem. Nie byłam zła z powodu krótkiej przygody, którą miał, zanim złożyliśmy nasze śluby, raczej z powodu faktu, że kłamał przez zaniedbanie przez tak długi czas. Kłóciliśmy się, płakałem iw spokojnym momencie przyszła mi do głowy myśl - nie był jedynym, który zachowywał tajemnicę w naszym małżeństwie.

Ośmielony tą świadomością, zdecydowałem się podzielić swoją prawdą, gdy tylko opadnie kurz. W trudnej rozmowie przyznałem, jak bardzo nienawidzę naszego życia seksualnego.

Spodziewałam się, że mój mąż się zdenerwuje, odepchnie mnie, a nawet poczuje się zdradzony. Nic z tego nie zrobił. Zamiast tego wziął mnie za ręce, spojrzał mi w oczy i obiecał to zmienić.

Gdy nasze ego ostygło, znaleźliśmy drogę z powrotem do sypialni. Pełna nowej nadziei, użyłam masturbacji, żeby pokazać mężowidokładnie tak, jak lubiłem być dotykany. Chętnie się uczył i szybko się uczył.

Seks z mężem zmienił się niemal natychmiast. Przez jakiś czas byliśmy jak nastolatki, robiąc to codziennie, a później śmiejąc się w ramionach z tego, jak wiele musimy nadrobić. Jednak, podobnie jak większość osób pozostających w długotrwałych związkach, ta żarliwość szybko opadła, przywracając nam wygodny, choć znacznie bardziej satysfakcjonujący harmonogram seksu kilka razy w miesiącu.

Można by pomyśleć, że taki obrót wydarzeń oznaczałby, że położyłem dwa palce i nigdy więcej nie musiałem się masturbować, ale byłbyś w błędzie.

Seks wymaga dużo pracy. Od kąpieli do golenia i balsamu, po upewnienie się, że oboje partnerzy są dostępni i mają dobry nastrój - nie ma miejsca na prawdziwą spontaniczność

Seks wymaga dużo pracy. Od kąpieli, golenia i balsamu po upewnienie się, że oboje partnerzy są dostępni i w dobrym nastroju, nie ma miejsca na prawdziwą spontaniczność. Poza tym muszę być na tyle zrelaksowany, aby położyć się i pozwolić sobie na przyjemność, co nie jest tak łatwe, jak się wydaje.

Czasami chcę po prostu uwolnić się od orgazmu, ale nie chcę opóźniać mojej satysfakcji, aby zobaczyć, czy mój mąż nie ma ochoty na zabawę, albo pobiegać w łazience i upewnić się, że jestem zadbana. Krótko mówiąc, czasami jestem po prostu zbyt samolubny i leniwy, by wybrać seks z nim zamiast z samym sobą.

Jeśli chcę przejść przez skomplikowany rytuał przygotowania ciała do oszałamiającego seksu, robię to - i teraz wiem, że będzie wspaniale. Masturbacja takWreszciestać się dokładnie tym, czym zawsze miało być: pobłażaniem, a nie smutnym mechanizmem radzenia sobie, mającym zastąpić prawdziwą rzecz. Mimo to, częściej niż nie, wolałbym raczej z przyjemnością dotykać siebie (w ten sposób pomijając gwarantowane oparzenie brzytwą następnego dnia).

PodążaćRedbook na Facebooku.